Co w księgarni zabeczy: listopad 2014
Pod względem wydawniczym w listopadzie źle nie będzie. Po pojawi się kilka fajnych rzeczy, na które może już czekacie albo dopiero zaczniecie czekać, a może wręcz mi coś odradzicie i polecicie coś lepszego.
_______________________________
"Co w księgarni zabeczy" to subiektywny wybór kilku książek, które mają pojawić się na rynku w nadchodzącym miesiącu, a które zwróciły czymś (okładko-tytuło-autoro-opisem) moją uwagę. To takie książki, o których pomyślałam sobie: to może być fajne - przeczytałabym. Dlatego właśnie jest to lista obrośnięta 100% wełną subiektywizmu.
I kropka.
_____________________________
Eric-Emmanuel Schmitt: Kiedy byłem dziełem sztuki (ZNAK, 05-11-2014) - Schmitt to autor, który lubi sobie pofilozofować, zasiać w czytelniku potrzebę rozważenia jakiegoś zagadnienia, a robi to za pomocą tak z pozoru prostych opowieści, że niektórzy czytelnicy mogą sobie nawet nie zdawać z tego sprawy. Cwane. Tym razem o mężczyźnie, który staje się ideałem oraz o cenie, jaką przychodzi mu za to zapłacić.
Mario Vargas Llosa: Dyskretny bohater (ZNAK, 05-11-2014) - najnowsza powieść jednego z moich ulubionych pisarzy. W dodatku uwielbiam to znakowe wydanie całej serii twórczości autora. Gdy tylko zobaczyłam okładkę, pomyślałam: oho, na bank Lukrecja i Don Rigoberto wracają. Następnie przeczytałam opis wydawcy. Nie pomyliłam się ;p RECENZJA
Eric-Emmanuel Schmitt: Kiedy byłem dziełem sztuki (ZNAK, 05-11-2014) - Schmitt to autor, który lubi sobie pofilozofować, zasiać w czytelniku potrzebę rozważenia jakiegoś zagadnienia, a robi to za pomocą tak z pozoru prostych opowieści, że niektórzy czytelnicy mogą sobie nawet nie zdawać z tego sprawy. Cwane. Tym razem o mężczyźnie, który staje się ideałem oraz o cenie, jaką przychodzi mu za to zapłacić.
Jessie Burton: Miniaturzystka (wyd. Literackie, 06-11-2014) - rzecz dzieje się w XVII wieku w Amsterdamie. Młoda mężatka otrzymuje miniaturę swojego nowego domu, która to skrywa w sobie przyszłe wydarzenia. Jak to jest możliwe, że ktoś zna twój kolejny krok przed Tobą? Miniaturki. Temat zapachniał mi P.K. Dickiem, choć oczywiście powieść nie ma z nim nic wspólnego. Jestem zwyczajnie ciekawa. RECENZJA
Doris Lessing: Złoty notes (Wielka Litera, 12-11-2014) - do tej pory nie miałam jeszcze okazji poznać twórczości nieżyjącej już noblistki z 2007 roku. Widząc, że ma się pojawić na rynku "Złoty notes" - opowieść, którą uważa się za najważniejszą w dorobku autorki - z miejsca wpisałam sobie jej nazwisko na listę "nie zapomnij o tym". By znów mi nie umknęło.
Stephen King: Przebudzenie (Prószyński i s-ka, 13-11-2014) - nie czytałam wszystkich powieści Kinga. Policzyłam i wyszło mi ich dziesięć. I to w większości te "stare". Te nowsze zaczęły mi już umykać, bo potrafiło się ich pojawić na rynku kilka w jednym roku. Czytając o czym będzie "Przebudzenie", znów poczułam chęć na powieść grozy i przejęcia. Czas powrócić do Kinga.
Izabela Żukowska: Skazy (Prószyński i s-ka, 18-11-2014) - i teraz jedna okładkowa piękność: powieść polskiej autorki znalazła się tutaj ze względu na to, że sama lubię spacerować Długim Pobrzeżem gdy pada i prawie nikogo tam nie ma. Przyciągnęła zatem moją uwagę okładką, a wewnątrz znalazłam zapowiedź opowieści o latach dwudziestych XX wieku, o Wolnym Mieście Gdańsku, o rodzącej się Gdyni. Lokalny patriotyzm mi się uruchomił.
Philip Pullman: Baśnie braci Grimm (Albatros, 19-11-2014) - bajki i baśnie przeważnie znamy w takiej formie, w jakiej opowiadano nam je w dzieciństwie, prawda? Żyli długo i szczęśliwie. Teraz jednak dowiaduję się, że sprzedawano mi wersję ocenzurowaną. Zatem chcę wiedzieć, co przede mną zatajono. A Wy? (:
______________________________
37 komentarzy
Wybieram z Twojej listy Mario Vargasa Llose. Idealna lektura na długie jesienne wieczory. Też nie mogę oprzeć czarowi tej serii : ), a na deser Doris Lessing, choć wymagająca to proza i do smakołyku jej daleko, to potraktuję ją, jak gorzką czekoladę, którą uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award. Zapraszam do zabawy, czekam na Twoje odpowiedzi :)
Gdy przeczytałam uzasadnienie dla wyboru Twoich nominowanych, aż się poczułam zawstydzona.
UsuńDziękuję za nominację. To może być chyba mój pierwszy udzielony w życiu wywiad. Postaram się zebrać w sobie i odpowiedzieć (:
Na "Baśnie" ostrzę pazurki :D
OdpowiedzUsuńPrawda, zapowiadają się na coś interesującego.
UsuńOoo, "Baśnie" bez cenzury, mówisz? W takim razie koniecznie :D! Ciekawi mnie też nowy King, bo rzeczywiście z zapowiedzi zanosi się na klimat z zeszłych lat...
OdpowiedzUsuńZastanawiam się mocno = ciekawi mnie cholernie, co tam takiego było przykryte cenzurą.
UsuńPomysł: tak naprawdę nie było wilka, a od początku po lesie szwendał się za Cz. Kapturkiem napalony gajowy^^
Haha :D Ja stawiam raczej na różne drastyczne szczegóły, które potem powycinali ze względu niby na dobro dzieci. Poczytaj sobie "Bajki rozebrane", o, tu o nich pisałam: http://tanayahczyta.wordpress.com/2014/09/21/bajki-rozebrane-jak-odnalezc-sie-w-swojej-basni-k-miller-t-cichocka/ :) To trochę rozjaśnia o co chodzi w baśniach.
UsuńA ja znam panią z felietonów w prasie! Nie miałam pojęcia, że taki zbiór wyszedł. A teraz przez Ciebie zastanawiam się, jaka była moja ulubiona baśń i w zasadzie żadna szczególna nie przychodzi mi do głowy. Wiele z nich lubiłam równie mocno. Czy to oznacza, że byłam i jestem jednym wielkim problemem? :D
UsuńHaha, nie chciałam, żebyś doszła do takiej interpretacji :D Ale książkę nadal polecam mocno, mocno, jest świetna!
UsuńA ja sobie obiecałam, że w listopadzie nic nie kupuję (poza Kingiem, ale on się nie liczy) :O A tu takie CUDA!!! "Miniaturzystka" i te BAŚNIE!!! <3 I jeszcze nowy Llosa!!! :O
OdpowiedzUsuńJak widzę wybuch niepohamowanego entuzjazmu na stronie, to z miejsca wiem, że Bombelek do mnie przybyła :D
UsuńEkscytacja w normie, to fakt, bo entuzjazm to dla mnie jak najlepsza kawa :D
UsuńBaśnie Grimmów + Pullman? Oczywiście, że ostrzę dziób :-D
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że to był bardzo dobry wybór do listy (:
UsuńNa moją listę zdecydowanie trafiła nowa książka Llosy i Baśnie bez cenzury ;)
OdpowiedzUsuńNo, na pana Maria sama czekam z niecierpliwością. Pewnie nabędę ze sporym opóźnieniem, ale wiem, że stuprocentowo. Do kolekcji.
UsuńZdecydowanie wybieram Kinga, wieczory zapadają teraz szybko a więc jest to idealna pora na taką lekturę (:
OdpowiedzUsuńAczkolwiek zaintrygowały mnie Baśnie bez Cenzury, także na nie również się zapewne skuszę (:
Kapuć (:
Widzę, że zacząłeś się uśmiechać odwrotnie. Przewrotnie, jak ja :>
UsuńJak to mówią naśladownictwo najwyższą formą pochlebstwa (:
UsuńA tak na poważnie podoba mi się ta emotka, nigdzie takiej się nie spotyka.
Powinnaś ją opatentować (;
Kapuć.
Nie lubię sztucznego wygładzania baśni, mitów, choć nie wydaje mi się, by poczynione zmiany były aż tak znaczące - wilk nie okaże się Owcą z Książką. ;-)
OdpowiedzUsuńMoże się mylę, ale "Kiedy byłem dziełem sztuki" chyba już było wcześniej wydane...?
A fragment "Dyskretnego bohatera" był prezentowany na ENL - te Znakowe wydania i mnie urzekają, ale dopiero teraz wypatrzyłam zdjęcie Twojej kolekcji. :-)
Miłego listopadowego czytania!
Aha! I jak najmniej wrzodów! ;-)
UsuńHaha, dziękuję bardzo (:
UsuńA co do "Kiedy byłem..." to może wcześniej wydawali, ale ja nie wiedziałam, nie czytałam, więc to wydanie to dla mnie i tak nowość;p
Sięgnęłam pamięcią... do google i rzeczywiście było wcześniejsze wydanie, ale książki nie czytałam. Treść zapewne niezmienna, ale okładka nowa - bardziej intrygująca (moim zdaniem).
UsuńJuż dawno nie czytałem żadnego utworu Llosy. "Ciotka Julia i skryba" ciągle kurzy się na półce, a "Dyskretny bohater" kusi tą feerią barw.
OdpowiedzUsuńLessing to mój czytelniczy wyrzut sumienia, jeden z wielu. Swego czasu zakupiłem nawet jedną z jej powieści, ale ciągle czeka na swoją kolej. "Złoty notes" przyciąga wzrok za sprawą okładki, podobnie zresztą jak książka Żukowskiej. Gdańsk lat 20. XX wieku, rodząca się Gdynia - wszystko to brzmi bardzo interesująco. Ciekawe co z tego wyszło :)
Nie mam pojęcia. Dowiem się, gdy trafi na półki i będę miała okazje zajrzeć do środka, przeczytać kawałek i ostatecznie potwierdzić - nos był, czy nos się pomylił i została mi tylko okładka piękna (:
UsuńMiniaturzysta stoi już na mej półce do przeczytania. Ponadto kuszą Baśnie braci Grimm...
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej lektury zatem i poczekam na wrażenia.
UsuńJedną z tych książek już mam - dziś przyszła:)
OdpowiedzUsuńNo to przyjemnej lektury (:
UsuńLlosa i "Miniaturzystka" od dawna są na liście, ale mnie zaintrygowały "Skazy". Chyba powoli oswajam się z tym, że Gdańsk będzie teraz całkiem moim miastem ;)
OdpowiedzUsuńHehe, Trójmiasto pożera kolejną ofiarę i zmienia ją w swego oddanego mieszkańca ^^
UsuńA ja od dawna czekałem aż opublikują prawdziwe opowieści braci Grimm :) Tak się składa, że już kiedyś zainteresowałem się tym tematem i poczytałem co nieco tych "właściwych" wersji i byłem zszokowany, min. tym, co dzieje się chociażby w "Czerwonym Kapturku". Wierz mi - dużo się to nie różni od horroru ;)
OdpowiedzUsuńTo mam już sto dwa procent pewności, że chcę prawdziwych braci Grimm. Bardzo.
Usuń"Baśnie"! Rozważałam nawet zakup przed premierą, ale nie wiem czy nie byłoby lepiej pójść i poniuchać, kiedy już będzie wydane.
OdpowiedzUsuńWszystko należy najpierw poniuchać. Ja mam zasadę niuchania kilku stron zanim się zdecyduję (:
UsuńLubię listopad! Lubię uważać na liście i patrzeć na ludzi spadających z drzew, i lubię kiedy liście śpią na ziemi, niebo przykrywa ciężka ołowiana kołdra, z której spadają małe słone morza i oceany. Listopad jest cudny :)
OdpowiedzUsuńA książek to Llosę i Schmitta dopiero poznaję, więc chętnie bym coś przeczytała. "Miniaturzystka" brzmi mocno zachęcająco. Serce podbija okładka "Skaz". Lessing czytałam dwa tomy Marthy Quest i jakoś mnie nie porwała. King ostatnio mi się przejadł, ale ciekawi mnie cóż nowego wymyślił. A braci Grimm uwielbiam miłością pierwotną i dziką. Tylko nie wiem czy te tomy ich baśni co mam to są z cenzurą czy bez, bo w większości nie ma happy endu :)
Podoba mi się wizja ludzi spadających z drzew (:
UsuńCieszę się, że tu jesteś, bo to dla mnie mobilizacja do dalszego pisania.
Dziękuję również za Twój komentarz. Może to być początek ciekawej rozmowy (: